XXIV Niedziela zwykła. Zapowiedź męki Chrystusa.

XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA

XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA

XXIV Niedziela zwykła. Zapowiedź męki Chrystusa.

Uzdrowienie niewidomego z Betsaidy (Mk 8,22-26) kończy narrację o chlebie i rozpoczyna opowiadania o podróży. W dzisiejszej perykopie Piotr wyznaje Jezusa jako Chrystusa. Do tego momentu Ewangelista Marek zachęcał nas do diagnozy nad kondycją naszych serc. Do weryfikacji naszych motywacji czy naszej religijności. Pytanie, które stawia Jezusowi Piotr jest zapytaniem, które Bóg stawia dziś i nam – “a wy za kogo Mnie uważacie?”, “kim Ja Jestem dla Ciebie?”. Powinniśmy badać swój wzrok, abyśmy dostrzegli, że potrzebujemy nowych oczu i prosili Jezusa, by uleczył nasze patrzenie na rzeczywistość. Byśmy potrafili rozpoznawać Boga we wszystkim co nas spotyka. 

Tło dzisiejszej Ewangelii stanowi podróż do Cezarei Filipowej. Była ona położona ok. 40 km na północ od Jeziora Galilejskiego. To dzisiejsze Wzgórza Golan. W pobliżu tego miasta, zbudowanego na imponującym urwisku u południowego wzgórza góry Hermon, przebywali Jezus i Jego uczniowie, podczas gdy zadał im On pytanie o swą tożsamość. Cezarea Filipowa to najdalszy cel, do którego Jezus dotarł w podróży na terenach pogańskich. Motyw drogi nawiązuje do prowadzenia przez Boga ludu wybranego z Egiptu do Ziemi Obiecanej (Wj 13,21-22). Kiedy naród Izraelski przebywał na wygnaniu babilońskim, prorok Izajasz zapowiadał, że Bóg przygotuje ludowi “drogę”, aby z radością mógł powrócić na Syjon.

XXIV Niedziela Zwykła. Jezus przemierza drogę do Cezarei Filipowej.

Wyprawa, w którą przedstawia Ewangelista Marek jest podróżą w sensie geograficznym, jak i duchowym, gdzie uczniowie dowiadują się, że aby uczestniczyć w chwale Jezusa, trzeba podążać za Mistrzem najpierw drogą krzyżową. Jezus podczas tej wyprawy pyta każdego z nas, kim dla nas jest i czy pragniemy iść naprzód. 

Chrystus, przed zadaniem osobistego pytania, bada uczniów czy umieją rozpoznać ludzki osąd. Oni, w odpowiedzi, przekazują rozpowszechnione poglądy, o których zasłyszeli w kontekście Heroda, a mianowicie, że są ludzie, którzy uważają Go jako powracającego Jana Chrzciciela. Inni zaś – za Eliasza, który zgodnie ze Starym Testamentem miał powrócić na ziemię, by zaprowadzić epokę mesjańską (Ml 3,23-24; Syr 48, 9-12). Jeszcze inni ludzie, że biorą Go za jednego z proroków, za kogoś mało istotnego, niczym jakąś zjawę z przeszłości. 

Jezus zapytał: za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Ty jesteś Mesjaszem. XXIV Niedziela Zwykła

Jezus zadaje istotne pytanie, co do Jego osoby, które jest skierowane do każdego człowieka.  Istota ludzka jest nie przestaje być jednostką otwartą ku nieznanej przyszłości. Pytanie, które stawia Jezus jest codziennie ponawiane. Jesteśmy istotami zmiennymi, dlatego powinniśmy każdego dnia szukać odpowiedzi w głębi swojego serca: za kogo uważam Jezusa?

Dla chrześcijan stwierdzenie św. Piotra Ty jesteś Mesjasz może się wydawać stwierdzeniem oczywistym. Biorąc pod uwagę odpowiedzi wskazane przez ludzi, można zauważyć, że wniosek świętego było przenikliwym spostrzeżeniem, które stało w sprzeczności ze współczesnymi poglądami na temat tego, jaki powinien być Mesjasz. Wśród narodu izraelskiego utarło się przekonanie, że pojawi się jakaś nadludzka postać, która zaprowadzi wyczekiwaną erę pokoju i dobrobytu. Nikt nie spodziewał się, że namaszczony król będzie ubogo narodzonym, skromnym rabbim, który będzie wędrował po wioskach Galilei, wypędzając złe duchy oraz uzdrawiając. 

Biorąc pod uwagę powyższe, odpowiedź św. Piotra może budzić zaskoczenie, gdyż burzy wszelkie poglądy żydów. Jezus, zamiast pochwalić Apostoła, surowo nakazuje wszystkim, aby zachowali milczenie. Dlaczego? Kluczem do zrozumienia tego jest dalsza część dialogu Mistrza z uczniami. 

Do tego momentu uczniowie nie pojmowali prawdziwej natury mesjańskości Jezusa. Jezus nie chciał, by wkradły się tu ich dotychczasowe wyobrażenia dotyczące pomazańca Bożego. Błędna interpretacja mogłaby sprowadzić postaci Mesjasza do politycznej roli i doprowadzić do zamieszek. Koniczne jest, aby takie rozumienie mesjanizmu, zostało oczyszczone z ludzkiego myślenia tzn. pełnego triumfalnych oczekiwań. Natomiast nauczanie Jezusa i Jego misja nie wiąże się z użyciem politycznej czy militarnej siły, by zniszczyć nieprzyjaciół Izraela. Istotą zaś jest zniszczenie grzech poprzez śmierć na krzyżu.

Kto straci swoje życie z powodu mnie i Ewangelii ten je zachowa. XXIV Niedziela Zwykła

Po wyznaniu Ty jesteś Mesjasz, Jezus może objawić swoim uczniom jaką misję przekazał Mu Ojciec. Wcześniejsze nauczenie Mistrza prowadziło do tego momentu. Kiedy dostrzegli w swoim Nauczycielu mesjańską tożsamość, Jezus mówi im, że będzie cierpiał, umrze i zmartwychwstanie. Użyte w tej perykopie słowo musi, nie oznacza obowiązku moralnego, ale konieczność głębszą tj. porządku naturalnego. Sens tego mógłby być taki: to tak jak słońce musi świecić, ogień rozgrzewać, a deszcz zraszać. Taka jest wola Ojca, porządek został ustalony od dawna i zapowiedziany w Piśmie. 

Jezus informuje grono słuchaczy, że wiele wycierpi z ręki ludzi. Mówi teraz wprost o Jego gwałtownej śmierci. Pragnie uświadomić swoich uczniów, że Jego misja zakończy się pozorną porażką. Po trzech dniach powstanie z martwych w najbardziej dosłownym tego słowa znaczeniu.

Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, będzie odrzucony przez starszych i będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. XXIV Niedziela Zwykła

Podczas gdy, wcześniej Jezus przekazywał treści poprzez przypowieści, teraz mówi zupełnie otwarcie. Gwałtowna reakcja Piotra na wyznanie Mistrza, mogła wypływać z troski i być motywowana ustrzeżeniem Jezusa przed niebezpieczeństwem. Określenie siebie Synem Człowieczym, przez Jezusa, mogło wywołać ogromne konsekwencje, zagrażające życiu Nauczyciela i Jego najbliższego grona. Według Piotra Mesjasz miał zostać zwycięzcą. Piotr uznał, że konieczne jest pouczenie swojego Mistrza. 

Jezus ganiąc Apostoła i zwracając się do pozostałych uczniów, chce zaakcentować do czego może prowadzić fałszywy tryumfalizm. Ta reprymenda ma zachęcić Piotra do tego, by stanął z tyłu, za Jezusem, i by to on, uczeń, dał się prowadzić Bogu.  Chwilę wcześniej zaś wyznał tożsamość Nauczyciela. Stając w opozycji krzyża, starając się od niego odwieść Jezusa, Piotr stał się osobą, która mogłaby przeszkodzić w wypełnieniu misji Mesjasza. 

To ma nam pokazać, że nie powinniśmy budować obrazu Boga na nasze ludzkie, często mylne wyobrażenie. Mamy zakusy do tego, by pouczać Boga, by mówić Mu jak ma działać w naszym życiu. A przecież mamy stać za Nim, nie wychodzić przed szereg. Nie daleko nam od logiki myślenia świętego Piotra. My również wzdrygamy się na myśl o cierpieniu. Zapominamy, że jest ono nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji, i że zbawienie przechodzi przez krzyż. Nie widzimy sensu niesienia krzyża, upokorzeń czy śmierci. Jezus podkreśla, że takie myślenie może być bardzo szkodliwe. Bóg przez paradoks krzyża uczy nas zmiany logiki myślenia. Zachęca do nawracania umysłu. 

Prośmy Pana, o światło Ducha Świętego, by oczyszczał nas z naszej ślepoty. Chciejmy rozpoznawać prawdę i iść ZA Jezusem, nigdy przed Nim. Bądźmy uczniami Jezusa naśladującymi Go w niesieniu krzyża i stale nawracajmy się, zmieniając myślenie na logikę Bożą. 

Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej

Betanki – modlimy się za kapłanów oraz otaczamy ich duchową opieką.

: XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA

Nie polegaj nigdy na sobie, lecz zawsze ufaj Panu Jezusowi i spoczywaj w Bogu.

error: Treści są chronione, przepraszamy :)