Tradycją wielu naszych domów betańskich jest wizyta duszpasterska potocznie zwana “kolędą” w dzień Uroczystości Objawienia Pańskiego. Tego dnia kapłan święci każde pomieszczenie i modli się o potrzebne łaski dla mieszkańców całego domu tj. oczywiście sióstr. W domu formacyjnym w Kazimierzu, jak co roku, zwieńczeniem czasu kolędowania jest kosz słodkości, którym siostry dzielą się przy wspólnym stole.
Wizyta pasterska miała miejsce także w apartamencie ks. Biskupa Czesława Kozon i w mieszkaniu sióstr w Danii.
W niedzielę 7 stycznia także w Marienfried odbyła się kolęda. Najpierw kapłani wspólnie modlili się o błogosławieństwo dla pielgrzymów, pracowników i całego dzieła Marienfried, następnie ruszyli na trzy różne części budynku. O. Stanisław Rutka, redemptorysta, dotarł do mieszkania naszych sióstr, gdzie przy śpiewie polskich kolęd poświęcił dom, a w modlitwie prosił o potrzebne łaski dla sióstr i wszystkich odwiedzających.
Z Bożym błogosławieństwem można śmiało wkraczać w nowy rok i wszelkie nowe wyzwania!:)
Z Homilii papieża Franciszka na Uroczystość Objawienia Pańskiego:
Bracia i siostry, oczy trzeba kierować ku niebu! Potrzebujemy spojrzenia skierowanego w górę, aby nauczyć się patrzeć na rzeczywistość z wysoka. Potrzebujemy tego na drodze życia, aby towarzyszyła nam przyjaźń z Panem, Jego miłość, która nas podtrzymuje, światło Jego Słowa, które prowadzi nas jak gwiazda w nocy. Potrzebujemy tego na drodze wiary, aby nie sprowadzała się ona do zestawu praktyk religijnych, lub szaty zewnętrznej, ale stała się ogniem, który w nas płonie i sprawia, że stajemy się gorliwymi poszukiwaczami oblicza Pana i świadkami Jego Ewangelii. Potrzebujemy tego w Kościele, gdzie zamiast dzielić się ze względu na nasze idee, jesteśmy wezwani do ponownego postawienia Boga w centrum. Jego, a nie naszych idei czy naszych projektów. Zacznijmy na nowo od Boga, szukajmy w Nim odwagi, by nie zatrzymywać się w obliczu trudności, szukajmy siły do pokonywania przeszkód, szukajmy radości życia w komunii i zgodzie. (…)
Bracia i siostry, stopy kroczące po ziemi! Dar wiary nie jest nam dany po to, abyśmy stali i wpatrywali się w niebo (por. Dz 1, 11), ale abyśmy szli drogami świata jako świadkowie Ewangelii. Światło, które oświeca nasze życie, Pan Jezus, nie jest nam dane tylko po to, abyśmy byli pocieszani w naszych nocach, ale aby otworzyć promienie światła w gęstej ciemności, która otacza wiele sytuacji społecznych. Boga, który przychodzi, aby nas nawiedzić, nie znajdujemy, stojąc w miejscu w jakiejś pięknej teorii religijnej, ale tylko wyruszając w drogę, szukając znaków Jego obecności w codziennej rzeczywistości, a przede wszystkim spotykając i dotykając ciała naszych braci. Mędrcy szukają Boga i znajdują Dzieciątko w ciele i krwi. To ważne: spotkać Boga w ciele i krwi, w twarzach, które mijają nas każdego dnia, zwłaszcza tych najuboższych. Mędrcy bowiem uczą nas, że spotkanie z Bogiem otwiera nas na większą nadzieję, która sprawia, że zmieniamy nasz styl życia i przemieniamy świat; jak powiedział Benedykt XVI: „Jeśli brak prawdziwej nadziei, szczęścia poszukuje się w upojeniu, zbytkach, nadużyciach, niszcząc samych siebie i świat. […] Dlatego potrzeba ludzi o wielkiej nadziei, a tym samym wielkiej odwadze. Odwadze Mędrców, którzy wyruszyli w długą podróż za gwiazdą oraz potrafili uklęknąć przed Dzieckiem i złożyć Mu cenne dary” (Homilia, 6 stycznia 2008 r.). (…)
Bracia i siostry, podobnie jak Mędrcy, wznieśmy nasze oczy ku niebu, wyruszmy w drogę na poszukiwanie Pana, uniżmy serce w adoracji. I prośmy o łaskę, abyśmy nigdy nie tracili odwagi: odwagi bycia poszukiwaczami Boga, ludźmi nadziei, nieustraszonymi marzycielami, którzy badają niebo i chodzą po drogach świata, aby nieść wszystkim światło Chrystusa, który oświeca każdego człowieka.