Ojciec Założyciel życzył siostrom:
Gdy się drogie Siostrzyczki, do żłóbka Bożej Dzieciny zbliżycie i wsłuchacie w śliczne pienia aniołów nad stajenką, wówczas dobre Bogu poświęcone dusze Wasze z pewnością zapragną potrójnego pokoju: pokoju w sercach, w domach i w całym Zgromadzeniu.
Cóż bowiem może być droższym dla tej, która wszystko opuściła, swój dom rodzinny i najukochańszych rodziców i rodzeństwo, opuściła swą młodość i jej radości, opuściła wszelkie ziemskie plany, a nawet i pewne godziwe uciechy doczesne, by się Bogu poświęcić i sprawie Bożej zawsze służyć, by siebie zbawić i bliźnim do zbawienia dopomóc – nad ten pokój, za którym się stęskniła wśród gwaru świata jej dusza, o którym nieraz w domu marzyła i którego poszła w klasztorze poszukać ?
Pamiętajcie o spokoju w domach Waszych. Tak się sprawujcie, tak żyjcie zgodnie ze sobą, by najmniejszy nawet niepokój nigdy nie zamącił zakonnej ciszy i nie przeszkodził Waszej modlitwie i Waszej pracy.
Więc na obecne Święta Bożego Narodzenia, życzeniem moim dla ukochanych Sióstr, moich Córek duchownych, jest nie co innego, jak tylko pokój ich serc, domów i całego „Towarzystwa Pracy Betańskiej”.
Niech serca Wasze – drogie moje Siostrzyczki – będą wolne od najmniejszego niepokoju. Niech przez dobre spowiedzi św. sumienia Wasze będą na zawsze uspokojone. Niech życie z Bogiem, życie cnotliwe i doskonałe daje Wam na każdy dzień dużo pokoju i wesela.
W Wigilię Bożego Narodzenia siostry zebrały się na wspólnej modlitwie w kaplicy, gdzie po odśpiewaniu Nowenny do Dzieciątka Jezus oraz modlitwie Liturgią Godzin – Nieszporami, ucałowały Dzieciątko Jezus przy śpiewie kolędy. Następnie udały się na kolację wigilijną, gdzie odczytały fragment Ewangelii o narodzinach Jezusa, połamały się opłatkiem i zasiadły razem do stołu.