parroquiamadridejos-1575720090261-cathopic

NA ADWENT SŁÓW KILKA

NA ADWENT SŁÓW KILKA

Tydzień temu rozpoczęliśmy czas Adwentu. Dziś papież Franciszek w rozważaniu na Anioł Pański wskazywał na postać Jana Chrzciciela jako towarzysza naszej adwentowej drogi. Jan w oczach papieża jest osobą wrażliwą na obłudę i przed tą obłudą przestrzega nas Ojciec Święty, który mówi, że właśnie z powodu dwulicowości faryzeusze i saduceusze nie przyjęli łaski, nie skorzystali z szansy rozpoczęcia nowego życia.

Rzeczywiście, największym zagrożeniem jest obłuda, ponieważ może zrujnować nawet to, co najświętsze.

Jesteśmy zaproszeni do refleksji nad naszym życiem, nad maskami, które możemy przybierać, nad naszym podobieństwem do postawy faryzeuszu i saduceuszy. Z drugiej strony papież Franciszek kieruje nasz wzrok na naszą biedę, nędzę, pragnienie przebaczenia, bycia zbawionym, z którymi śmiało możemy do Jezusa przyjść. Z Jezusem zawsze jest szansa, by zacząć od nowa. Ta szansa jednak wymaga od nas pokory – czyli umiejętności stanięcie w prawdzie o sobie.

„Być może patrzymy z góry na innych, myśląc, że jesteśmy od nich lepsi, że trzymamy własne życie w swoich rękach, że nie potrzebujemy Boga, Kościoła, naszych braci i sióstr na co dzień. Adwent jest czasem łaski, aby zdjąć nasze maski i stanąć w kolejce z pokornymi; aby uwolnić się od pychy i uważania się za samowystarczalnych, aby wyznać nasze grzechy i otrzymać Boże przebaczenie, aby prosić o wybaczenie tych, których obraziliśmy. W ten sposób zaczyna się nowe życie. A droga jest tylko jedna, droga pokory. Z Jezusem zawsze jest szansa, by zacząć od nowa. Zawsze! On na nas czeka i nigdy się nami nie nuży. Usłyszmy skierowane do nas wołanie miłości Jana, byśmy powrócili do Boga, i nie pozwólmy, aby ten Adwent przeminął jak dni z kalendarza, bo to czas łaski dla nas, teraz, tutaj!

 

NA ADWENT SŁÓW KILKA

Niech czas tego Adwentu uwrażliwia nasze serca, abyśmy nauczyli się dostrzegać świętą obecność Boga w naszej zwyczajnej codzienności. Aby tak się stało, winniśmy porzucać wszystko, co odciąga nasze myśli i serca od Boga, a staje się ciężarem utrudniającym odnalezienie Go. W świecie, który szuka nadzwyczajności, poszukajmy zwyczajności, która w swej szarości, także może okazać się świętą. Uprośćmy nasze życie, Bóg naprawdę szuka nas w prostocie, w dziecięctwie pełnym zaufania, co do Jego miłości i obecności.

„Wiele razy słyszeliśmy, że Pan jest obecny na naszej drodze, że nam towarzyszy i do nas mówi. Być może jednak, będąc rozproszonymi przez tak wiele rzeczy, jak to ma miejsce, ta prawda pozostaje dla nas jedynie teoretyczna. Albo wyobrażamy sobie, że Pan przychodzi w sposób niezwykły, być może poprzez jakiś cudowny znak . Natomiast Jezus mówi, że stanie się to „jak za dni Noego”. A co czynili za dni Noego? Najzwyczajniej normalne, codzienne sprawy życia: „jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali”. Miejmy to na uwadze: Bóg ukrywa się w najbardziej pospolitych i zwyczajnych sytuacjach naszego życia. Nie przychodzi w wydarzeniach nadzwyczajnych, ale w sprawach dnia powszedniego. I tam, w naszej codziennej pracy, w przypadkowym spotkaniu, w obliczu osoby potrzebującej, także wtedy, gdy stajemy wobec dni, które zdają się szare i monotonne, właśnie tam jest Pan, który nas wzywa, mówi do nas i inspiruje nasze działania.“

Nie polegaj nigdy na sobie, lecz zawsze ufaj Panu Jezusowi i spoczywaj w Bogu.

error: Treści są chronione, przepraszamy :)