myśli ojca założyciela

MIŁOSIERDZIE BOŻE

MIŁOSIERDZIE BOŻE

Każdego 10. dnia miesiąca pragniemy dzielić się bogactwem duchowym, który pozostawił nam Sługa Boży ks. Józef Małysiak SDS, nasz Ojciec Założyciel.

MIŁOSIERDZIE BOŻE Myśli ks. Józefa Małysiaka

Czwartek jest dniem, który kieruje nasze myśli ku darze kapłaństwa, Eucharystii, a także Sakramentu Pojednania z Bogiem. Stąd dziś chcemy wraz z Ojcem Założycielem przyjrzeć się Miłosierdziu Bożemu, które jest niewyczerpane i każdą duszę pragnie ratować, ponieważ jak mówił ks. Józef: “Postępuje miłosierny Bóg tak, jak kochający Ojciec.”

“Miałem w życiu ciekawe zdarzenie. Oto na łożu boleści leżał mężczyzna, który nie chciał się spowiadać. Irytował się, gdy go sąsiad do pojednania z Bogiem zachęcał. Kiedy jednak sąsiad nie ustępował, i wreszcie mu powiedział, że przecież jest człowiekiem i to katolikiem, że tylko zwierzę się nie spowiada, gdyż jest bezrozumnym stworzeniem – chory się już nie sprzeciwiał, ale wspomniał, że nie był 23 lata u spowiedzi, więc lęka się kapłana i boi się spowiedzi, – po tylu latach zaniedbania. Sąsiad dodał mu odwagi, i wezwał mnie do umierającego. O, jakże się ślicznie spowiadał! Z jakim przejęciem święte sakramenty przyjmował! A najciekawszym i wzruszającym był moment, kiedy wziął krzyżyk do ręki, i przy wszystkich go całował, i obfitymi łzami się zalewał, mówiąc: „Boże mój, Boże mój. Tyś mnie nigdy nie skrzywdził”! Nawet, gdy grzeszyłem, Tyś mi błogosławił, gdyż przez całe życie świetnie mi się powodziło. A ja?!…” Gdy  te słowa wymówił i dobroć Bożą ze swą niegodziwością porównał, to przez dłuższy czas nie mógł mówić i tak wyglądał, jakby go coś za gardło ściskało. Gdy odetchnął, znów te same słowa powtarzał, a przy skonaniu, ostatnie jego słowa były: „Boże mój!…” I krzyżyk wypadł z ręki – a Bóg miłosierny wziął dusze nawróconego grzesznika w objęcia Swoje i zbawił. –

Nieraz sobie myślę, że im bardziej będą ludzie grzeszyć i od Boga, najlepszego Ojca, odstępować, tym więcej będzie się litował, nad nieszczęśliwymi i zaślepionymi grzesznikami, miłosierny Jezus. Pewnie przy każdej Mszy św. błaga on Ojca o litość i ukazuje Mu Krew Swoją, prosząc, by ta najdroższa Krew nie poszła na marne, by nie potępiła nikogo, ale by zbawiła wszystkich. Przecież wielki i miłosierny Ojciec, nie na to ludzi stworzył, by ich potem potępić, ale aby wszystkich zbawić! A jeżeli ktoś nie zechce skorzystać z tego ogromnego miłosierdzia Bożego, to sam sobie będzie winien, stając się nieszczęśliwym na wieki!”

Niech te słowa będą otuchą dla tych, którzy tak wielki lęk przeżywają przed Sakramentem Pokuty i Pojednania. Konfesjonał to miejsce, gdzie króluje Boże Miłosierdzie, aby wziąć ciężar naszych grzechów i oczyścić nas drogocenną Krwią Jezusa.

Nie polegaj nigdy na sobie, lecz zawsze ufaj Panu Jezusowi i spoczywaj w Bogu.

error: Treści są chronione, przepraszamy :)